Witajcie
Koleżanka prosiła mnie, aby dowiedzieć się coś na temat zabobonów dotyczących imion. Nie ma ich za dużo, ale to co zebralam, poniżej opisałam ;-);-)
Pamiętajcie bierzcie wszystko z przymrużeniem oka;-) Pierwszy zabobon mówi,
że jeżeli imię i nazwisko osoby zaczynają się na tą samą literę to osoba ta może umrzeć w młodym wieku.
Podobno nie powinno się nadawać imion zmarłych członków rodziny.
Według niektórych, osoby o imieniu Agnieszka mają trudne i smutne życie, a podobno Ewa jeszcze gorzej ma w życiu niż Agnieszka.
Babcia kiedyś mówiła, że był taki przesąd: nadanie dziecku imienia
po zmarłym wcześniej bracie lub siostrze (zmarłym w dzieciństwie)
sprawia, że 'przejmuje dla siebie to czego tamto nie zdążyło
doświadczyć'.
Jak dziecko jest w krytycznym stanie, trzeba ochrzcić je imieniem
zmarłej babki lub dziadka podobno to pomaga.
Spotkałam się z przesądem, że dzieciom, które są chore lub słabe powinno się
nadać imię "mocne" czyli zawierajace literę R.
Gdy matka nie chce mieć więcej córek to powinna
ostatniej nadać swoje imię.
Nieszczęśliwe imiona, ale to tylko wymiana poglądów i spostrzeżenia starszych pokoleń to:
Agnieszka, Ewa, Małgorzata, Weronika, Magda, Adam, Jacek. Jeżeli znacie jakieś inne przesądy to piszcie, może ktoś z Was ma jakieś inne ciekawe nowości:-) Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i czekam na więcej zabobonów związanych z imionami:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz