poniedziałek, 5 maja 2014

Przesądy dla motocyklistów (Przesądy Motocyklowe)

Coś z przymrużeniem OKA dla MOTOCYKLISTÓW :)
Dzisiaj napiszę przesądy (zabobony) motocyklowe.
Namówił mnie do tego mój Kuzyn, który od lat jest posiadaczem „dzikich bestii” jak On to mówi ;)
Sam twierdzi i podobno jego koledzy też, że takie przesądy są ciekawym elementem kultury motocyklowej i powiedział mi, że ich rozprzestrzenianie ma więcej wspólnego z poczuciem jedności i tradycją, niż rzeczywistą wiarą w złowrogie konsekwencje ich nieprzestrzegania ;) Dlatego namówił mnie żebym umieściła je na moim blogu, bo jak to powiedział, że jest to blog z przymrużeniem oka ;)
Poniżej napiszę parę takich przesądów, które znam dzięki mojemu Kuzynowi :
  • W żadnym razie nie wolno kłaść kasku na ziemi, łące, asfalcie (podłodze), leżący na ziemi kask kojarzy się większości ludzi z leżącym na „glebie” motocyklistą i pewnie stąd taki przesąd ;)
  • Nigdy nie powinno się wsiadać na motor od prawej strony, zawsze od lewej :)
  • Podobno kolor fioletowy na motocyklu przynosi pecha i wypadek. Lepiej go unikać.
  • Mówi się, że jeśli poszkodowanemu motocykliście spadną buty (wystarczy nawet jeden but) to „już po nim, śmierć zawsze ściąga buty”lub „ śmierć z butów wyciąga”.
  • Jak kupimy nowy kask to wskazane jest upuścić go z około 20 cm wysokości najlepiej na trawę, żeby się nie obił :) Następnie należy powiedzieć do niego , że swój kontakt z ziemią ma już zaliczony ;)
  • Podobno „dosiadanie” motocykla, który jest na lawecie przynosi pecha.
  • Jeśli w jednym garażu stoi kilka motorów, to na tym najstarszym stażem podobno wiąże się czerwoną wstążeczkę, aby nie była zazdrosna o inne maszyny i działała bez zarzutu.
  • Należy pamiętać o tym, żeby nigdy nikomu nie pożyczać swojego kasku.
  • Jeśli kupi się motor, to bezwzględnie należy go oblać z Kolegami, a i sam motor polać sowicie piwem, lub innym alkoholem. Jeśli tego się nie zrobi motor będzie pechowy.
  • Przed wyjazdem w trasę poklepać motor po baku i powiedzieć „ nie zawiedź mnie stary”.
  • Po powrocie z trasy i wyłączeniu zapłonu warto motor pogłaskać po baku.
  • Bardzo dobrze jest mieć przyklejonego pod zegarami lub w innym miejscu św. Krzysia.
Ciekawostka :
Patryk Gudbaj Galica, motocrossowiec z Poronina, przed wyścigami kuca przed maszyną i czule z nią rozmawia. Ten sam zwyczaj ma najlepszy motocyklista świata Valentino Rossi. Włoch jest też bardzo mocno przywiązany do swojego numeru startowego 46. Do tego stopnia, że na brzuchu kazał sobie wytatuować żółwia z tym numerem. Skąd się wzięła miłość do czwórki i szóstki? Z tym numerem startował także jego ojciec. *źródło- spotrowe.podhale.pl